Zieleń to Życie

 31 sierpnia  do 3 września

27 września 2017  Wypadałoby w końcu wystrzelić ten nabój w świat.



    Urlop dobrze wpisał się w termin wystawy, a może wystawa w urlop. Czeka Was retrospekcja tego czasu. Zaczynam od wystawy  Zieleń to Życie. Interesuje się wydarzeniami ogrodniczymi i czasem bywam. Chociażby na tych większych. I taki mały nawias  - jeśli mi na czymś zależy to jestem w stanie stanąć na uszach i to zrobić. Jednak kiedy brak informacji w danym temacie mój zapał słabnie. Tak niestety stało się w przypadku budowy ogrodu pokazowego. Pamiętam ten dzień, rok temu prawie, kiedy blogerzy w niedużej grupce spotkali się nad Wisłą. Przy rozmowie o wszystkim,  padło pytanie ciekawie jak by wyglądał ogród zbudowany przez blogerów?  
Jedna myśl popłynęła w świat i o to mogłem oglądać ogród dobrze wykonany. O tym później.

     Wystawa podobała mi się. Dla miłośnika roślin jest to przyjemność oglądać tyle cudownych kwiatów, liści, gałęzi. Skupiłem się wizualnie na wystawie, ale jak wiadomo, każde wydarzenie ma swój początek. W czwartkowy poranek uczestniczyłem w otwarciu wystawy. Były przemowy, podziękowania i tort. Dwadzieścia pięć lat to spory kawał czasu. Ogłoszono też wyniki konkursu na nowości roślinne. Złoto otrzymała tawułka japońska o bordowych liściach. Dla mnie bardzo nietypowy był powojnik 'Taiga'. Spodobało mi się połączenie kolorów i układ, wygląd płatków. W ogrodzie prywatnym nie mam żadnego powojnika. W konkursie pojawiło się więcej bylin np. delikatne epimedium.



'Taiga' jedna z nagrodzonych roślin

 Ogród Pokazowy
   Pierwsze kroki skierowałem w stronę Ogrodu Pokazowego, który składał się  czterech mniejszych. Zobaczyłem najpierw ogród wykonany przez Wojtka Wardeckiego, przy którym pomagał też AndrzejZawadzki. Takie skojarzenia miałem po jego zobaczeniu na żywo. Elegancki, biały, zielony, przejrzysty, dobrze wykonany, zachowawczy. Szczęka mi nie opadła, ale detale wykonania to jest coś co warto podpatrzeć i stosować. Zakryte doniczki, estetyczne obrzeża, wygodna ścieka i altana.Taki ogród śmiało mógłby stać się ogrodem na tarasie. 

    Rośliny użyte w ogrodzie to hortensja, proso, były tez tawułki Niekoniecznie żywioł ziemi, ale ziemia daje życie. Zielone życie.
Wybór roślin nie specjalny. Podobne zestawienia widzę na ulicach Poznania. Mimo to jest, to jakaś inspiracja. 


W rabaty były powtykane napisy, które wspominały,że blogerzy piszą i zapraszają na swoje spotkanie chętnych.

Schowana biżuteria ogrodowa czyli lustrzane kule. 

Szpaler trawy (tutaj proso) zamiast żywopłotu? Zobaczcie na detale.Pierwsza klasa.

unoszące się baloniki

Wiszące kule

Ogień.Bardzo czytelne nawiązanie - zabawkowy wóz strażacki i kolorystyka. Tylko zabrakło pomysłu. Te pasy kolorowych roślin nie przemówiły do mnie, ale coś mi się spodobało.



Palenisko mi się podobało. Gdyby było inaczej zaaranżowane, wyglądało by ciekawiej.
Tutaj paskowe nasadzenia nie bardzo pasują.

Woda. Stowarzyszenie Stawów Kąpielowych pokazała swoją propozycję. Mnie urzekły pomosty z desek. Wiadomo, że przy takich ogródkach trzeba zmusić naszą wyobraźnie do działania. Pomimo kilku niedoskonałości, był to ciekawy pomysł.

Ścieżka z desek, w niej kępy traw, paproci i szumiące brzozy z boku.

Jakieś miskanty, dające zwiewność

Jeszcze raz pomost


Z odpowiedniej perspektywy taki zakątek może ciekawie się wpisać w założenie ogrodowe.
Był też ogród powietrza. Nie mam zdjęć.

Spacer wśród roślin 
Dobrze się złożyło, trafiłem na Age z bloga Wolniej Tu i Teraz. Miałem możliwość podzielić się z kimś uwagami. Zaczęliśmy zwiedzać od szkółki Daglezja. Pierwsze co przykuło uwagę to ceramiczne dodatki. Urocze i zabawne ptaszki, biedronki, pszczoły kwiatki. 



Kolejna przykuwająca uwagę szkółka to Szmit.Wiadomo, bogactwo roślin, kawałek ogrodu.
Ciekawie w roślinach wygląda ta tafla lustra.Widać też kawałek morwy o wiszących pędach, trawy, a nad samą tafla były hortensje i derenie. Moja uwagę zwrócił też przetanikowiec w bladolila kolorze.
Poznałem go dopiero w tym roku pracując w Poznaniu.


Inna rabata, kolorowy zawrót głowy. Jeżówki, kłosowce, gaura i wiele innych.

O tutaj nad taflą widać derenie i z przodu urzekającą odmianę bzu czarnego.

Kolejny gobelin

w tym zakątku ciekawie połączono rośliny o różowych liściach, kwiatach, pędach. Na zdjęciu Hibiskus.

Trzmielina na pniu, podoba mi się w połączeniu z bylinami.

Szkółka Panek, za pomocą grafiki, wskazała pomysł ogrodu.
Miejski ogród na tarasie w donicach. W wiaderkach dokładnie, do tego ciekawe meble, i różne zestawy roślinne. Mamy kwiaty, krzewy i warzywa.


Szkółka Zielone Progi i nagrodzona tawułka. 

Szkółka Kurowscy. Stworzyli dom, przed wejściem rozpościera się zielone światło. ( to akurat zobaczyłem na zdjęciach innych blogerów). Zza okien wystają hortensje i trawy, w środku ściana poświęcona dorobkowi szkółki i wyeksponowane odmiany jakie pozyskali. Ciekawy pomysł i elegancko wykonany.

Kolejna szkółka zaskoczyła mnie. Nie pamiętałem jej z zeszłorocznej edycji wystawy, dlatego myślałem,że jest to nowa, nieznana szkółka ogrodnicza. Właściciel opowiedział, że od 25 lat uczestniczą w wystawie. Podpytaliśmy o ciekawostki ogrodnicze, dowiadując się, że skupiają się na materiale iglastym, ale rozszerzają asortyment krzewów liściastych, ponieważ jest większe zainteresowane na nie, w tym hortensji.


Uroczy akcent na stole, piękne krwawniki.

Szkółka Duet zaprezentowała pomysł na nasadzenie w skrzyniach. Podobne kompozycje przykuwają uwagę i wprowadzają ład. Dzięki tej ekspozycji wiem,że istnieje takie miejsce.
Dąbrowskich nie trzeba przedstawiać. Bylinowa rabata podbiła serce wielu zwiedzających. 
Nie ma co się dziwić. Wykorzystano wiele ciekawych bylin w połączeniu z trawami. Trochę jesiennie, trochę lata.  Zwróciłem uwagę na kilka odmian kłosowców. Na słoneczniki, ostnicę i kilka detali. Wyróżniała ich ściana, ale zarazem drobne detale dekoracje jak filiżanka, kubek, doniczka, dzbanki, drewniana rynienka z rojnikami i rozchodnikmai.







Florystyka

Pospacerowałem po dziale florystycznym, taki ze mnie ogrodnik, że muszę zobaczyć wszystko.
Przypatrzyłem się rożnym kompozycją. przystanąłem przy niektórych stoiskach dłużej. O tym napisze osobno. Zaciekawił mnie pokaz florystyczny Zygmunta Sieradzana. Prace były pokazywane i prezentowane na modelach. Co jeszcze oko wyśledziło?

Czy to eustoma, lilia, a może róża?

Kolejna moda w farbowaniu roślin, cyklameny w makijażu.



Obszedłem też część z maszynami, sprzętem i innymi przydatnymi produktami ogrodniczymi.
Mały wniosek mam, na części szkółkarskiej strasznie nudziły mnie stoiska z iglakami choinkowymi.
Kolejna część relacji jeszcze powstanie.

Komentarze