Majowe przechadzki - Ogród Botaniczny UAM w Poznaniu


Wiosna w ogrodzie to przede wszystkim świeża zieleń młodych pędów. Parada form i faktur, tak jak u paproci.

    Ogród Botaniczny w Poznaniu jest drugim, który odwiedziłem w Polsce.
Wcześniej zobaczyłem Ogród Botaniczny we Wrocławiu w odsłonie późnego lata w 2016, w tym roku w odsłonie wiosennej.

    Pierwsze co zauważyłem w poznańskim ogrodzie to dywany z bylin i krzewinek. Dzięki nim drzewa i krzewy mają podszyt co zapewnia dodatkowy wymiar rabat. To był początek wiosny i długo czekaliśmy na pierwsze kwitnące kwiaty.
    Ogród odwiedziłem 3 maja.

Fiołek urzekł swoim niecodziennym wyglądem. 

Różowa truskawka

Zaczynały kwitnąć pierwsze azalie i różaneczniki.

Jeden z dywanów bylinowych

Migdałek, taki inny niż trójklapowy. Mniej nachalny.

A za nim barwinek ...



    Drugim miejscem, które bardzo mi się spodobało to alpinarium. Są głazy, oczka wodne, górki i ciekawe rośliny.
Chociażby ciekawe paprocie.

Łany paproci tutaj bodajże orlica

Obok strumyka Żywokost inny niż znam.

Jedno z oczek w nerkowatym kształcie.
Ukryte ciurkadełko

Szachownica, nie pamiętam jaka

Takie ogólne widoki

Skalne półki a w nich drobne skarby

Przekwitanie też jest ciekawe


Tutaj na skalnej półce epimedium 

Ta paproć skradła moje serce. 








Jedno z oczek wodnych z nutą Azji. Jedno z miejsc które bardzo mi się spodobało.






Groszek wiosenny, bylina która od dłuższego czasu marzy mi się do ogrodu.





Kokorycz jakaś

Baletnica na wodzie, też przyjemne miejsce. Niedaleko jest budynek kawiarni.





Dereń kwiecisty


Kolejna ciekawa roślina, cały jej łan - czosnek dziwny


Bardzo lubię odbicia w wodzie. Zakątek japoński.




Teraz trzeba odwiedzić ogród latem.


Komentarze

  1. I tam, w tym ogrodzie, dokładnie w alpinarium, wszystko się zaczęło - fascynacja ogrodami. Poza tym palmiarnia, obok której mieszkałam, gdzie chodziłam się uczyć. Ech, stare dzieje... Dziś 100 km dalej, ale ogród mam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz